poniedziałek, 20 września 2021

Jako 14-latek był ofiarą gwałtu. Teraz musi płacić na córkę, którą wtedy spłodził



Nick Olivas jako 14-letni chłopiec został ofiarą gwałtu. Po kilku latach od tego zdarzenia dostał wezwanie do uregulowania zaległych alimentów na córkę, którą wtedy spłodził.






W świetle prawa, to był gwałt
Nick Olivas z Arizony stał się ofiarą gwałtu jeszcze, gdy uczęszczał do szkoły średniej. Miał wtedy 14 lat. Chociaż prawo stanowe mówi, że współżycie seksualne z osobą poniżej 15-tego roku życia (bez względu na jej zgodę) jest przestępstwem, to nastolatek nigdy tak nie traktował tego, co przytrafiło mu się z 20-letnią wtedy kobietą.

Ich drogi rozdzieliły się
Nick ukończył szkołę, poszedł na studia i został asystentem medycznym. Dopiero w dorosłym życiu zdał sobie sprawę z tego, że był ofiarą gwałtu. Dlatego też wcześniej Olivas nie zgłosił tego faktu odpowiednim służbom. Dzisiaj twierdzi, że kobieta po prostu „wykorzystała samotnego chłopca, który miał problemy rodzinne”.





Wezwanie do zapłaty
W 2012 roku Nick Olivas dostał pismo z sądu, z którego wynikało, że musi zapłacić 15 tys. dolarów zaległych alimentów i 10 % odsetek za zwłokę. Okazało się bowiem, że podczas stosunku z 20-latką, spłodził dziecko!

Jak komentował:

Byłem w szoku. Żyłem sobie własnym życiem i cieszyłem się byciem młodym, a tu nagle okazało się, że mam 6-letnią córkę! To było niewytłumaczalne. To mnie przeraziło



Zignorował pismo
Młody mężczyzna spanikował. Zamiast wykonania testu na ojcostwo, zignorował dokumenty. Jednak w końcu państwo i tak zajęło jego konto bankowe. Zaczęto pobierać od Olivasa 380 dolarów co miesiąc.

Nie chce wymigać się od ojcostwa
Nick stara się o uzyskanie kontaktu z córką. Sam stracił mamę w młodym wieku i doskonale wie, jak to jest mieć tylko jednego rodzica.

Jak wyznał:

Nie mogę jej tak zostawić, ona zasługuje na tatę

Mężczyzna jednak uważa, że państwo nie powinno naliczać mu alimentów za okres, kiedy był niepełnoletni.

Za wszystko, co robię jako dorosły powinienem być w pełni odpowiedzialny. Ale jako nastolatek? Nie sądzę – mówił sfrustrowany Olivas





Obrońcy praw ojców
Takie przypadki należą do rzadkości. Jednak w samych Stanach Zjednoczonych znanych jest kilka takich sytuacji, w jakiej znalazł się młody Nick. Mimo publicznych protestów, sądy konsekwentnie twierdzą, że nawet matki-gwałcicielki należy wspierać finansowo.

Stosunek z nianią
Najbardziej znaną sprawą dotyczącą gwałtu na nieletnim przez kobietę, w wyniku którego doszło do zapłodnienia, był chłopiec z Kansas. Spłodził on dziecko swojej opiekunce. Chociaż zgodnie z obowiązującym prawem, „dziecko w wieku poniżej 15 lat jest prawnie niezdolne do wyrażenia zgody na współżycie” i ten akt uznano za gwałt, to jednak Sąd Najwyższy w Kansas w 1993 r. orzekł, że ofiara musi zapłacić alimenty.


Sąd ustalił, że gwałt jest nieistotny, a wsparcie dla dziecka nie należy się gwałcicielce, ale dziecku – powiedział Mel Feit, główny rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Rodziny i Dziecka

Inna historia
Z kolei, kilka lat później sąd stanowy w Kalifornii wydał podobny wyrok w przypadku 15-letniego chłopca uprawiającego seks z 34-letnią sąsiadką. Z tym, że wcześniej kobieta została skazana za gwałt.



Odwrotna sytuacja
Jak twierdzi Feit, gdyby role zostały odwrócone i to kobieta byłaby ofiarą, taki scenariusz byłby nie do pomyślenia.

Pomysł, że kobieta musiałaby wysłać pieniądze mężczyźnie, który ją zgwałcił, jest całkowicie niedorzeczny. To nie byłoby tolerowane i nie powinno być tolerowane – dodał rzecznik

Bezwzględne instytucje państwowe
Jak widać, gdy ofiarą gwałtu jest mężczyzna, to i tak musi płacić alimenty swojemu oprawcy na rzecz dziecka, które zostało spłodzone w wyniku przestępstwa.

Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie?