sobota, 3 kwietnia 2021

Lekarze nie zabrali je do szpitala pomimo udaru. Gwiazda "Miodowych lat" wystosowała przejmujący apel.

 Agnieszka Pilaszewska znana jest przede wszystkim jako Alina Krawczyk z "Miodowych lat". Jej konto na Instagramie obserwuje ponad 11 tysięcy internautów, a ona chętnie dzieli się relacjami ze swojego życia prywatnego i nie boi się wyrażać swojego zdania. Tym razem Pilaszewska skrytykowała służby zdrowia.




Aktorka nie przebiera w słowach i pisze dokładnie to co myśli. Często zdarza jej się krytykować naszą służbę zdrowia, która strasznie zawodzi, a ostatnimi czasy w ogóle nie świeci przykładem.

Ostatnio zachęcała wszystkich do badania krwi. nie kryła także wściekłości, że na badania musiała się udać prywatnie, a teraz podzieliła się ze swoimi fanami smutną sytuacją jaka ją spotkała ze strony ratowników.




Matka Pilaszewskiej walczy o życie. Najgorsze jest to, że całe życie opłacała składki zdrowotne, a teraz nie została zabrana przez karetkę.

"Pracowała w niedziele i święta. I przez cały ten czas opłacała składki zdrowotne. Widocznie za małe, bo kiedy dwa tygodnie temu miała trzeci udar i temperaturę 39,5 pogotowie zostawiło ją w domu ."




Aktorka na domiar złego 2 miesiące temu pożegnał swoją teściową:

"W sierpniu straciłam teściową. Temperatura 39.0, lekarz zaordynował zinat. Pogotowie stwierdziło odwodnienie i zostawiło w domu. Po paru godzinach drugie się zlitowało i zabrało do szpitala, wyrok: krwiak podoponomózgowy (może nie tak się pisze, mam to w dupie)."




Na sam koniec aktorka zaapelowała: 

"Opamiętajmy się. To z naszych pieniędzy opłacani są wszyscy urzędnicy w tym…państwie. Nie miejmy litości tak, jak oni nie mają. Rozliczajmy tak, jak oni nas rozliczają, patrzymy im na ręce równie intensywnie, jak oni patrzą."

Czy wam też się zdarzały takie nieprzyjemne sytuacje ze służbą zdrowia?